Polskie farmy wiatrowe na Bałtyku coraz bliżej
Polskie farmy wiatrowe na Bałtyku coraz bliżej

KGHM Polska Miedź i francuska firma TotalEnergies podpisały porozumienie w zakresie partnerstwa dotyczącego budowy przybrzeżnych farm wiatrowych na Bałtyku. Tym samym KGHM stał się kolejnym graczem w wyścigu o potencjalne obszary w polskiej części Morza Bałtyckiego.

Światowi giganci rywalizują o lokalizacje farm wiatrowych dostępnych w części Morza Bałtyckiego należącej do Polski. Wśród nich są m.in. Total, Shell, Orsted, RWE, Iberdrola i Ocean Winds. Do tego wyścigu dołączyły również polskie spółki energetyczne, np.: PKN Orlen i wspomniane już KGHM. Polski rząd zaoferował do zabudowy 11 lokalizacji na Bałtyku, których przewidywana łączna moc wynosi ponad 10 GW. Bałtyk posiada ogromny potencjał. Zlokalizowany jest w miejscu bardzo atrakcyjnym geograficznie. Występują na nim stałe wiatry i nie ma dużych fal.

Już w 2026 roku prosto z Morza Bałtyckiego popłynie także prąd od PGE. Polska Grupa Energetyczna, wspólnie z duńskim partnerem, firmą Ørsted, wybuduje MFW Baltica o łącznej mocy nawet 2,5 GW. Zgodnie z zapisami Strategii Grupy PGE do 2040 roku koncern wybuduje morskie farmy wiatrowe o mocy co najmniej 6,5 GW.

Dotychczas największą farmą wiatrową na Morzu Bałtyckim jest Kriegers Flak. Te ogromne przedsięwzięcie u wybrzeży Danii rozpoczął w 2020 roku szwedzki koncern energetyczny Vattenfall. Inwestycja składa się z 72 turbin wiatrowych o łącznej mocy 604 MW. Zostały one rozmieszczone na powierzchni ok. 132 km2, w odległości od 15 do 40 km od linii brzegowej. Zgodnie z założeniami, farma ma produkować taką ilość energii, która pozwoli pokryć zapotrzebowanie ok. 600 tys. duńskich gospodarstw domowych.

Zdjęcie: Nicholas Doherty on Unsplash

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl