Jak drobne usprawnienia wpływają na zyski firmy? Czyli jak Henry Ford skrócił czas montowania samochodu z 12 godzin do 90 minut

Henry Ford znany jest przede wszystkim jako założyciel Ford Motor Company. Próbując opisać jego podejście do pracy wypadałoby użyć słów „optymalizacja” i „innowacyjność”. Znane jest jego powiedzenie „Gdybym na początku swojej kariery jako przedsiębiorcy zapytał klientów, czego chcą, wszyscy byliby zgodni: chcemy szybszych koni. Więc ich nie pytałem”. I faktycznie nie pytał. Robił.

Henry Ford urodził się w 1863 roku w Dearborn, w USA. Od najmłodszych lat przejawiał zamiłowanie do techniki i majsterkowania. Mając 12 lat otrzymał pierwszy zegarek, a już rok później potrafił rozłożyć i złożyć zegarek tak, by ten bezproblemowo działał. Właśnie jako zegarmistrz zaczął dorabiać będąc nastolatkiem, tworząc jednocześnie niezbędne narzędzia z produktów codziennego użytku zestawy do robienia na drutach czy zużyte gorsety. Te zajęcia rozwijały w nim pasję, która prowadziła go w stronę inżynierii i przemysłu. Jeszcze przed 20 urodzinami był już pełnoprawnym mechanikiem, z doświadczeniem m.in. w firmie produkującej silniki marynistyczne.

W wieku 33 lat zbudował pierwszy prototyp własnego samochodu. Już 3 lata później był jednym ze współzałożycieli przedsiębiorstwa Detroit Automobile Company, które później zostało zapamiętane jako Cadillac Motor Company.

Na początku XX wieku samochody były luksusem zarezerwowanym dla najbogatszych.

Henry Ford stawiał na masową produkcję. To był jeden z powodów jego odejścia z Detroit Automobile Company. Pierwszą innowacją w jego fabryce był podział pracy, w myśl którego każdy z zatrudnionych pracował tylko nad jedną częścią produkowanego wyrobu.

Przełomowym wydarzeniem było rozpoczęcie produkcji sławnego Forda T. To miało być auto dostępne dla szerokiego grona odbiorców. A może nawet samochód „na każdą kieszeń”. Jednak aby to osiągnąć trzeba było znacząco obniżyć koszty i czas produkcji pojedynczego modelu. I ta myśl nie opuszczała Forda ani na chwilę.

 

Fot 1. Reklama Forda Model T (1908) - Wikimedia by Rmhermen

 

Pierwszym krokiem była produkcja samochodów tylko w kolorze czarnym. Już to spowodowało, że Ford T stawał się coraz bardziej dostępny dla większej liczby Amerykanów. Ale to był tylko początek drogi. Henry Ford przyglądał się produkcji i pracownikom i szukał kolejnych usprawnień.

 

Fot 2. Linia produkcyjna Forda, 1913 - Wikimedia

 

Ford zauważył, że dużą stratą czasu jest przechodzenie pracowników pomiędzy stanowiskami. Kolejnym krokiem do usprawnienia produkcji było wprowadzenie systemu składania samochodów z przesuwających się, gotowych elementów. To pozwoliło skrócić czas produkcji z 12 godzin do jedynie 6.

To skłoniło go do dalszych usprawnień i wprowadzenia taśmy produkcyjnej. Wmontowana w podłogę taśma przesuwała się z prędkością 2 metrów na minutę. Ford nie był wynalazcą taśmy, również nie jako pierwszy zastosował ją w przemyśle motoryzacyjnym. Ale wprowadził ten system na zupełnie nowy poziom. Pracownicy byli odpowiednio przeszkoleni. Nie musieli czekać na inne elementy. Jakiekolwiek braki kadrowe były łatwe do uzupełnienia.


Cały proces był nieustannie dopracowywany, by ostatecznie, produkcja jednego samochodu zajmowała ok. 93 minut. Wszelkie optymalizacje prowadziły do znaczącego obniżenia kosztów produkcji dzięki czemu Ford mógł regularnie obniżać cenę swojego flagowego modelu. To dawało Fordowi wielką przewagę konkurencyjną.

Fot 3. Ford T - Wikimedia by Rmhermen

 

Z perspektywy czasu usprawnienia wprowadzone w fabryce Forda wydają się oczywiste. Jednak na tamte czasy były to decyzje odważne i przełomowe. Ford T niewątpliwie zmotoryzował Amerykę. Wyprodukowanych zostało ok. 15 milionów egzemplarzy, a cena pozwalała na zakup przez „zwykłego” Amerykanina. W 1927 roku bramy fabryki opuścił ostatni model T.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl